spieszę z wyjaśnieniami, to było w poniedziałek pod wieczór(jestem, w natury śpiochem i nie lubie wstawać rano jak nie muszę), pewnie tak godzinkę przed zachodem. Tu gdzie mieszkam teren jest pagórkowaty, więc słońce zachodzi dość "nierówno" i kwiatek jest oświetlony dość mocnym światłem, może nawet troszkę za mocnym, zaś zaraz za kwiatkiem jest cień i dopiero troszkę dalej jest słońce, które daje dużo delikatniejsze światło!!!
A u mnie jeszcze szaro...Już się nie mogę doczekać tej soczystej zieleni i tych kwiatków polnych...Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńJuz niedługo, Lucynko, a jak się już zacznie, to nawet się nie obejrzysz jak bedzie zielono!!
UsuńTo tegoroczne? Już?
OdpowiedzUsuńWiesz może jak nazywają się te kwiatki? U mnie zawsze to pierwsze kwiaty, jakie pojawiają się na łące :)
Tegoroczne z poniedziałku. Niestety nie wiem jak się nazywają, ale jak odnajdę książeczkę z kwiatkami to zaraz Ci napiszę:)
Usuńintryguje mnie to światło...
OdpowiedzUsuń- głowię się o jakiej porze dnia z obiektywem w ręku przyłapałaś te kwiatki na prężeniu się ku górze.
spieszę z wyjaśnieniami, to było w poniedziałek pod wieczór(jestem, w natury śpiochem i nie lubie wstawać rano jak nie muszę), pewnie tak godzinkę przed zachodem. Tu gdzie mieszkam teren jest pagórkowaty, więc słońce zachodzi dość "nierówno" i kwiatek jest oświetlony dość mocnym światłem, może nawet troszkę za mocnym, zaś zaraz za kwiatkiem jest cień i dopiero troszkę dalej jest słońce, które daje dużo delikatniejsze światło!!!
Usuńcudne,a jakie uśmiechnięte.
OdpowiedzUsuńJa się Natka już na tym nie głowie, bo jak coś jest niemożliwie to Irenka to zrobi, zobaczy i pokaże.
Do Ciebie Dorotko się uśmiecha!! Jeśli chodzi o rzeczy niemożliwe, to nie zgadzam się z Tobą, choć miłe, to co napisałaś! ;)))
UsuńA możesz sie nie zgadzać a i tak mam rację. Kto jak kto ale Ty! Ty potrafisz wszystko. :-)
UsuńFantastyczne zdjęcia. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję Zielona Milo, Ty jeżdżąc na rowerach oglądasz pewnie nie takie okazy!!! Swoją drogą muszęodkurzyć mój rower!!
UsuńNajpiękniejsze są te małe, polne kwiatki, które się nie obnoszą ze swoją urodą. Pięknie je wydobyłaś z tła, w którym się schowały.
OdpowiedzUsuńto chyba jedyna chwila,kiedy te maluszki mają szanse być dostrzegane, bo potem zginą w masie!!!
Usuń