Więc pijmy wino, szwoleżerowie,
Niech smutki zginą w rozbitym szkle,
Że nam jest smutno, nikt się nie dowie,
Że nam jest smutno lecz nigdy żle.
Nie mam wąsów i nie byłam ułanem, to piosenka z obozu jeżdzieckiego. Na koniec zakrapianego wieczoru śpiewaliśmy z umiesieniem tę oto piosenkę, przy dzwięku tłuczonego szkła. :))))
Brzmi nieźle :-) Nie znam tej pieśni, ale przypomniały mi się moje mazurskie wojaże i pieśni przy winie :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie, potem bywa, że nawet lepsze wino nie smakuje aż tak dobrze jak tamto na Mazurach, prawda?
Usuń2 obrazki podsumuję 3 literami
OdpowiedzUsuńwww
czyli
wino
(i)
wesołe wybryki
:)
na pierwszy rzut oka troche internetowe skojarzenie, ale na drugi to już całkiem w porzo!!! :)
UsuńPijmy wino za kolegów,
OdpowiedzUsuńKtórym szczęścia w życiu brak
Za tych, którym zawsze idzie nie tak
Kobiety nie te i zimy zbyt złe
My, co mamy ciepłą strawę i kąt
Opinię jak łza, przepustkę na ląd
Pijmy wino za kolegów,
Co się niby iskry tlą...
Tak mi się skojarzyło z piosenką Osieckiej
lubie takie smętki, co tak łaskoczą duszę, zapomiałam troszkę o tej piosence :)
Usuń