piątek, 13 lipca 2012

Historia pewnej sesji ....zejście (ze sceny?)



















Jakby po schodach stąpał choć nie było schodów
bowiem kamienie zbyt opite światłem
gór oddalonych na ramionach nosił
jak zarys skrzydeł Błękitny poranku
dzwonie powietrza z ciepłym sercem rosy
Z.Herbert 

14 komentarzy:

  1. Jak Ty cudownie dobierasz te cytaty :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj, tu akurat bardzo się wahałam, ale padło na ten ;)

      Usuń
  2. Bo poeci to pisali z myślą o ślimakach:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no tak, tylko on powinien tu napisać: "stąpał choć schodów nie było, stąpał choć nóg nie było"

      Usuń
  3. zdaje mi się, że na pierwszym zdjęciu mamy do czynienia ze ślimakiem romantykiem.
    na drugim zaś dostrzegam ślimaka jogina.
    a na trzecim - to chyba jakiś protoplasta... kameleona.
    piękna galeria ślimakowych charakterów! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zdaje mi się, że Ty w dzieciństwie nie tylko je przenosiłaś, ale też bardzo obserwowałaś i stąd taka znajomość ślimaczych charakterów ;)

      Usuń
    2. Prawdziwy ślimakolog z natki ;-)

      Usuń
  4. Tytuł świetnie pasuję do wspaniałych ślimaczych zdjęć. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Pięknie dobrałaś tego Herberta do wyczynów swoich wdzięcznych modeli :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. trzeba zawsze wiedzieć - kiedy ze sceny zejść...., Ślimaczki schodzą w wielkim stylu. Super pomysł a realizacja jeszcze lepsza. To się nazywa znaleźć odpowiednie modele.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ta sesja... niczym medytacja... w obiektywie. Dziękuję!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. medytacja?? hmm, no właściwie dla mnie też to była chwila medytacji :)

      Usuń