poniedziałek, 24 marca 2014

 poranek

 














Nareszcie świt, niby zwykły, ale już różowy i jaśniejszy, jaki bywa na przedwiośniu, wtedy gdy nikt się tego nie spodziewa. W taki ranek to – pewno się przestanie smutno oglądać do tyłu, ale ruszy przed siebie w stronę wstającego dnia, zamaszyście, w podskokach, może pogwizdując. I nie będzie to ostatniego skłamania, ale prawdziwy początek drogi.
J-M Maulpoix







13 komentarzy:

  1. Piękny czas....można by tylko stać i patrzeć jak wszystko rozkwita i się zieleni

    OdpowiedzUsuń
  2. a u mnie dwa stopnie i wieje i leje, jaka kawa na zewnątrz, nie ma zmiłuj, zazdroszczę Ci magnolii :***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a u mnie się mówi, że brzydka pogoda przychodzi zawsze z Anglii.., wiem, wiem, Ty nie w Anglii, ale prawie ;)))

      Usuń
  3. Wiosennych oznak, wiosennych zapachów, a zwłaszcza wiosennych kwiatów...nigdy dośc...wtedy ma się bezwiedną chęc zacząc wszystko od początku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to prawda, zmieniać, zaczynać energia człowieka rozpiera, no pod warunkiem, że ten człowiek nie kicha i nie smarcze, jak to jest w moim przypadku!!

      Usuń
    2. w takim razie niech to katarzysko czem prędzej odejdzie w niepamięć...:)

      Usuń
  4. jestem pewne, że dla mnie latte pite w tak kwitnącym towarzystwie miałoby w sobie coś z soku z gumijagód - od razu po spożyciu chciałoby mi się skakać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. latte posypane różowymi płatkami!!

      Usuń
    2. Ostatnio się dowiedziałam,że jest bardzo dużo jadalnych kwiatów - coś tam kiedyś obiło mi się o uszy, ale nie miałam pojęcia,że jest ich aż tak wiele...

      Usuń
  5. Smutny poranek, ale wszystko przed nami. Jeszcze tylko pare dni będzie słonecznie i radośnie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuję, za poranek! Takie poranki są najpięknijejsze :-)

    OdpowiedzUsuń