Addio pomidory
Addio ulubione
Słoneczka zachodzące za mój zimowy stół
Nadchodzą znów wieczory sałatki niejedzonej
Tęsknoty dojmującej i łzy przełkniętej wpół
To cóż że jeść ja będę zupy i tomaty
Gdy pomnę wciąż wasz świeży miąższ ...
w te witaminy przebogaty...
Addio pomidory, addio utracone
Przez długie, złe miesiące wasz zapach będę czuł
J.Przybora
Pomidory aż nierealne! Idealnie pasują do irracjonalnej przyborowej fascynacji.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Witaj Magdo! Szczerze Ci powiem, ze bardziej bym byla zadowolona, gdyby ta kiść była taka dojrzała, że aż przejrzała, ale niestety przegapiłam ten moment ;)))
OdpowiedzUsuń