sobota, 1 sierpnia 2015


miałam kiedyś sen....




Ogień, ta walka triumfalnie przegrana,
gwałtowna miłość od pierwszego
płomienia już śmiertelna, palące wejrzenie
oczu przykrytych dwojgiem powiek i 
monet;
S,Barańczk

11 komentarzy:

  1. Piękne zdjęcie, palące wejrzenie... o tak!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ogień działa na mnie magnetyzująco, więc jak najbardziej palące wejrzenie ;)

      Usuń
  2. ognień jest jak dzikie zwierze
    obcować trzeba z nim umiejętnie
    a jeśli posiądzie się tę sztukę - posiądzie się radość :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Super zdjęcie i ten kontrast ognia z burzowym niebem w oddali!

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratuluję ognia (wewnętrznego) i zatrzymania (przyszpilenia) tej chwili.

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetne zdjęcie. I Barańczak mistrzowski dobrany.
    A właśnie dzisiaj mąż mi opowiadał swój sen o takim ognistym końcu świata ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no popatrz! w moich snach ogień jest raczej przyjacielem ;)

      Usuń