poniedziałek, 7 stycznia 2013

Na sen: jedno drzewo, drugie drzewo.....




Trzeba się uczyć białych drzew,
od stóp do głów spowitych szronem.
Koronek, których nie tknie wiatr.
 Á.Nemes Nagy

20 komentarzy:

  1. lepsze to niż liczenie baranów przed snem:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Sporo masz tych drzewek do liczenia , chyba zaśniesz w połowie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Odpowiedzi
    1. ojoj, a czemu??? Nie możesz jednak zasnąć przez wycie psów???

      Usuń
  4. Ostatnio nawet liczenie mi nie pomaga zasnąć,może powinnam liczyć właśnie drzewa...Pozdrawiam:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zawsze warto spróbować :)
      pozdrawiam Cię serdecznie

      Usuń
  5. Ja gdybym przestawiła łóżko na przeciwko okna, mogłabym tak liczyć co noc :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. i nie ma recepty...:)pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. O, a ja mam całą serię brzezin w aparacie, chyba przyciągały mnie w zastępstwie śniegu ;-)
    Będę liczyć brzózki przed snem. Ale ja przecież nie mam problemu z zasypianiem ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to wrzucaj szybciutko na bloga, nawet bez liczenia, bo ja lubie bardzo brzózki!!

      Usuń
  8. Odpowiedzi
    1. takie malutkie bialutkie miotełki, zauroczyły mnie bardzo :)

      Usuń
  9. Na dzisiaj moglabym byc brzoza w koronkach...
    Serdecznosci
    Judith

    OdpowiedzUsuń
  10. Pięknie to wygląda, jakby ktoś zostawił na zboczu ślady subtelnych pociągnięć pędzla. Moja żona uwielbia brzozy, muszę jej to pokazać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. one takie malutkie, że pędzelek musiał byc jakiś mocno zużyty, cieniutki, ale za to farba porządna, bo biel aż w oczy bije. Będzie mi bardzo miło, jeśli się spodoba Twojej żonie :)

      Usuń