czwartek, 6 grudnia 2012

Sam w wielkim mieście .../ seul dans la ville


Był dom, a może go nie było
Trwały te czy nie trwały ściany
Ale na pewno zaglądało
jedwabne niebo przez firany
D.Chróścielewska

18 komentarzy:

  1. Wie co ładne, mnie się też taki dom podoba. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiesz, całe życie w ogrodzie patrzył na piękne kwiaty, to i gust sobie wyrobił!!!

      Usuń
  2. Sam, ale ze szczęśliwą 4 listną kończyną :)

    OdpowiedzUsuń
  3. musi tam jakąś krasnalową znaleźć ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. krasnalową, to chyba łatwiej byłoby na wsi znaleźć niż w mieście, a w miastach to teraz panuje moda na buldogi francuskie!!!

      Usuń
  4. Irenko, nie wiem czy wiesz, ale we Wrocku jest ostatnio wysyp krasnali, ale takich mosiężnych:) nawet są specjalne szlaki krasnalowe dla chętnych:) kiedys je liczyłam i liczba się waha ok 200 - niestety, ale czasami ktoś je podkrada, a to taka fajna ozdoba miasta:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiem o krasnalach, ale sama zadaje sobie pytanie, czy je widziałam osobiście, czy też tylko gdzieś na zdjęciach i nie wiem, nie mogę sobie przypomieć. Jedno jest pewne nie miałam pojęcia, że aż tyle!!!!

      Usuń
  5. Ale piękne słowa "zaglądało jedwabne niebo przez firany"!
    I piękny budynek za krasnoludkiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. właśnie ta część tekstu mi się podobała, choć miałąm dylemat moralny, bo nawet w jednym oknie nie ma firan ;))

      Usuń
  6. to gdzieś w Belgii? tak mi się skojarzyło, a buziolkę ma cudną

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie we Francji, a dokładnie w Alzacji, bo tu też takie domeczki są charakterystyczne!!
      Prawda, że śliczny? Aż sama się zdziwiłam, że taki ładny, bo latka swoje ma ;))

      Usuń
    2. teraz już wiem, widziałam hafcik na bocianach, pięknota :)

      ładnie tam masz :)

      Usuń
  7. Odpowiedzi
    1. w tym roku jakos nie zachwycają mnie (na razie) ośnieżone pagórki i dolinki, więc... ;)

      Usuń