środa, 5 grudnia 2012

Sam w wielkim mieście .../ seul dans la ville

 

                  Muszę Was rozczarować, tym razem nie będzie pocztówki z Kambodży,
 a podróż dla tych wszystkich, co włóczą się po wielkim świecie, to żadna podróż
ale dla mojego krasnala, który spędził całe swoje chyba długie życie w ogrodzie
to wielka wyprawa!! Zabieram Was na wędrówkę po mieście.   Jakim?   Po prostu mieście! ;))

24 komentarze:

  1. Już wiem, to nie Ty wybierasz się w podróż po wielkim mieście, ale krasnal :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. szczerze mówiąc też bym się wybrała, ale gdzieś do ciepłych krajów ;)

      Usuń
  2. Zupełnie jak w "Amelii" :) Podoba mi się, czekam na ciąg dalszy.

    OdpowiedzUsuń
  3. a czy wizyta w cukierni jest w planie wycieczki? :)

    OdpowiedzUsuń
  4. a może podróż do miasta krasnali ;), śliczne światło na kocim bruku ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. miałaś na myśli Wrocław??? No nie tym razem!!

      Usuń
  5. Wierzcie lub nie wierzcie, jak tam chcecie, ale mówię wam... krasnoludki są na świecie.
    A dowód? Powyżej spotkany przez Campanulę na chodniku:)

    OdpowiedzUsuń
  6. I nawet nie wygląda na przestraszonego :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Koniecznie zabierz go do Wrocławia, znajdzie tam wielu swoich kolegów...(IW)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobra następnym razem, może nawet do Oławy!!!

      Usuń
  8. O! ja popieram anonimowego :)
    We Wrocławiu może odnajdzie swoją rodzinkę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, a jak potem ta cała rodzinka będzie chciała wyemigrować, to co ja zrobię?

      Usuń
  9. Krasnale już zawsze będą mi się kojarzyły z Wrocławiem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja jakoś nie skojarzyłam tego krasnala z Wrocławiem ;)

      Podoba mi się kostka na tym zdjęciu i światło, które nadaje jej błysk.

      Usuń
    2. Przy następnej wizycie we Wrocławiu muszę się na nie napatrzeć, bo jakoś jeszcze w mojej świadomości, Wrocław nie jest miastem krasnali ;)

      Usuń
    3. To znaczy, ze dawno tam czyli tu nie byłaś. Krasnali we Wrocławiu jest dużo i ciągle ich przybywa, byłam nawet na wycieczce śladem krasnali, a moja mama potknęła się o jednego, ale na szczęście nic jej się nie stało. Campanula, pakuj walizy i przyjeżdżaj do Wrocka, a nawet do Oławy. (IW)

      Usuń
    4. tu nie chodzi o podobieństwo a o ideę. Wrocławskie krasnale są wykute z mosiądzu :)

      Usuń