poniedziałek, 5 listopada 2012

Zdążyć przed zimą, czyli ocalić od zapomnienia



Już chłód jesienne zważył kwiaty
I róż czerwony płomień nagle zgasł
A ja nie potrafię westchnąć: cóż
Gdy mówisz mi z uśmiechem: szkoda róż
J.Kofta

            Za oknem bywa różnie, czasem jesienna szaruga, ale czasem ciepłe jesienne słońce zaszczyca nas swoją obecnością, ale nie dam się zwieść, już czuję oddech Królowej Śniegu na plecach.
Postanowiłam jeszcze zawlczyć z nią i wyrwać z jej mroźnych łap tych kilka kwatów, które ostały się w ogrodzie. Jestem na tyle przewrotna, że  walczę  jej własną bronią - lodem. Tej sztuczki nauczyłam się od Jarka, żeby móc wykonać te zdjęcia musiałam wyprowadzić z zamrażarki w przyspieszonym tempie kilka produktów żywnościowych,  zaś eksperyment przepłaciłam "zimnem", które wykwitło na moich ustach.
Miłego tygodnia.


32 komentarze:

  1. Ślicznie to wygląda i ciekawie. Czytałam u Jarka i wiem już jak to robiłaś. Ja też już kiedyś bawiłam się kwiatkami w lodzie . Inaczej jednak robiłam zdjęcia, nie podświetlałam lampą tylko przy świetle słonecznym. Jak masz ochotę to zajrzyj do posta "COŚ ZROBIŁAM" z 18.04.2011 r. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. piękne są Twoje fiołki, będę musiała też zrobić na wiosnę!

      Usuń
  2. warto było, bo efekt świetny :)

    OdpowiedzUsuń
  3. "szkoda róż, szkoda nas,
    mowisz >>jesień<<
    a myslisz >>to czas<<
    szkoda róż, szkoda nas
    nie zaczniemy już nic jeszcze raz(...)"
    chyba tak to dalej szło, tak?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To się nam Sobota rozśpiewała, a czy gołąbek pogwizdywał na patelni???

      Usuń
  4. no i podgrzewam sobie gołąbka, a po głowie tłucze mi się ta piosenka sprzed lat, i słysze w mej głowie dalsze słowa:
    "wiatr łzy nam osuszy
    i słowa uniesie,
    juz nie ma milosci
    juz mieszka w nas jesien!
    A moze to tylko smutek , co mija,
    niczyja jest dal, ale skąd taki żal?......" I potem znowu: szkoda róż, szkoda nas...

    OdpowiedzUsuń
  5. Sztuka opłacona... cierpieniem. Ma swoją wartość:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no i podobno cierpienie też uszlachetnia ...., więc już dwa powody dla których warto było ;))

      Usuń
  6. No i wyszło całkiem, całkiem. Róże wyglądają jak wyjęte z jakiegoś lodowca.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj trochę trzeba było się natrudzić, bo okazało się, że nie wszystkie roslinki dobrze się zamrażają, a poza tym nie można zapanować nad kompozycją, więc czekały mnie rózne niespodzianki ;)))

      Usuń
    2. No, ale cała przyjemność w niespodziance właśnie

      Usuń
  7. co tam zimno, ono z całowania a nie z fotografowania się pojawia ;-). Efekt jest, bardzo ciekawe spojrzenie. Prawie polubiłam zimę, Ty jednak póli co "walcz" a ja będę napawać się pięknem chłodu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z całowania na mrozie, a u nas póki co, mrozu nie ma ;)) Będę walczyć!!!

      Usuń
  8. Gra warta świeczki - dobre zdjęcie.

    OdpowiedzUsuń
  9. poczytałam sobie o tej technice i jestem pod wrażeniem:) i doceniam! oj doceniam!

    OdpowiedzUsuń
  10. Ale efekt doskonały!!! Warto było się poświęcić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to też niesamowite uczucie, tak je zamknąć w lodzie. Nie miałam wyrzutów sumienia, bo dzień później wszystkie inne kwiaty w ogrodzie były zwarzone mrozem. Hmmm, sama nie wiem....

      Usuń
  11. Świetne - zatopione w kostkach lodu :)

    OdpowiedzUsuń
  12. cały czas mysle, ze przypomina mi to jakiś deser...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no nie teraz jeszcze deser!!, a nie gołąbki??? Była taka książka "Przepiórki w płatkach róży", ale to nie deser ;)

      Usuń
  13. aaaa widziałam na Fb kostki lodu z kwiatkami

    a tu, jest cudne to co zrobiłaś


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz? W dzieciństwie lubiłam baśnie. Każda zostwaiła we mnie coś i tym razem to było chyba rozprawienie się z Królową Śniegu, no co z tego, że po latach? ;))

      Usuń
    2. Mi się zdarza jeszcze teraz oglądać baśnie, więc spoko...Królowa Śniegu - ekstra

      Usuń
  14. Witam...., miło u Ciebie Campanule..., z przyjemnością będę do Ciebie zaglądać...., pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam Cię bardzo serdecznie i oczywiście zapraszam gościnnie po alzacku ;)))

      Usuń