piątek, 15 czerwca 2012

Dzieci, dzieciaki.


Cholera my nieraz pytamy patrząc w dal
Jak tam w niebie kaczusia Piotrusia się ma
G. Brassens


                      Uwielbiam robić zjęcia dzieciakom przypdkowo spotkanym na ulicy. Zazwyczaj kryję się z tym, bo po pierwsze tak jest naturalniej, a po drugie trzeba pytać rodziców, czy też opiekunów.
 Chciałabym Wam pokazac kilka takich fotek.

4 komentarze:

  1. Urocze zdjęcie dziewczynki. Widać, że robione niespodzianie. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzieci to wdzięczny obiekt do fotografowania :)

    OdpowiedzUsuń
  3. No to zapowiada się piękna seria :-)
    Być znowu dzieckiem...

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajnie tak, podpatrzeć dzieci z urkycia :)
    Też czasem o tym myślałam, ale bałam się, że ktoś zwróci mi uwagę :)
    Ale jak widzę po Twoich zdjęciach - da się :)

    OdpowiedzUsuń