czwartek, 25 sierpnia 2011


A ona cicha jak zmierzchanie.
Snuje się wiotko przez pokoje.
Wargi różowe ma, wilgotne.
Jej twarz pochłania całe światło.
J.Rybowicz


10 komentarzy:

  1. Cała w bieli :-)
    Okazuje się, że nie tylko z Twoim blogiem był problem. Teraz nie wyświetla uaktualnień bloga Soboty. O co tu biega?

    OdpowiedzUsuń
  2. "ona jest jest jak ze snu a ubrana w codzienność" -choć dla mnie to w niecodzienna subtelności.

    OdpowiedzUsuń
  3. hm... Terezjusz, chyba raczej: "o co tu bloga?"
    ;-)

    ale - miejsce pod tak spokojnym zdjeciem nie jest chyba najlepsze na stawianie nerwowych pytań :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. No i już dobrze, drogi Terezjuszu, zaktualizowalo sie moje "okienko", jak widzialam. I tutaj, i u Ciebie. Widac coś się ....odbloGowało ;-)))

    OdpowiedzUsuń
  5. uff! to dobrze, jak sie samo "odbloguje", bo ja szczerze mowic w takich sytuacja jestem troche bezradna!!

    OdpowiedzUsuń
  6. tym bardziej ja, nowicjusz w tej blogowej "grze"! wiec Cie rozumiem :)
    zielona tu jestem jak szczypiorek wiosną.
    dobrze że sie kiedyś wreszcie nauczylam zamieszczać podpisane komentarze, zamiast anonimów (nauka Terezjusza nie poszla w las)
    A do dokladnych statystyk moich drogich gosci do dzis nie umiem swobodnie dotrzeć.
    Niczym samotne białe dziecko z żaglem we mgle... (oj, chyba coś pomieszałam ;-)))

    OdpowiedzUsuń
  7. zapomiałas jeszcze o "tupocie białych mew o pokład pusty" pod tym żaglem oczywiscie ;)))

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak miłość i wolność

    OdpowiedzUsuń