Anioły codzienności
Z przybrudzonymi skrzydłami
Którymi zakrywacie samotność
Przemykacie bezszelestnie ulicami miast
Uśmiechając się czasami łagodnie
Na wspomnienie utraconego raju
I wasze jasne oczy
Wciąż pełne nadziei...
Bądźcie pozdrowieni.
D.Kaszuba
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz