Raz jeszcze ja...,wiesz, mam w jednej ksiazce, ktora czesto uzywam kilka konczynek z ogrodu domu rodzinnego, ktory juz moim nie jest... zilen wyblakla, ale wspomnienie zostalo... Serdecznosci Judith
z tym mi się tez kojarzy Twoje zdjęcie "z czterolistnej koniczyny odpadną jutro listki odlecą gdzieś nadzieje już słyszę los się śmieje zadrwił serce oszukał po głowie się postukał
rekompensatą chwile gdy Anioł w oczach Ciszy widział swoje odbicie gdy kochali się skrycie teraz oczy czerwone dla innego zielone"
Jakie cuuuuudne światło! :)
OdpowiedzUsuńpiękne w swej prostocie :) światło, kolory, kompozycja :) i cytat :) wszystko na plus :)
OdpowiedzUsuńDelikatność tego wiersza i zdjęcia zachwycająca i skłaniająca do zadumy nad odchodzącym latem...
OdpowiedzUsuńI kolor zielony, ktorego najwiecej na swiecie,ktory zachwyca tak roznymi odieniami tego koloru...
OdpowiedzUsuńserdeczbosci
JUDith
Zdjęcie koniczynki jest śliczne, a wierszyk uroczy. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńA czterolistnej nie wypatrzyłaś nigdzie? Może gdzieś tam czeka z zaklętym w sobie szczęściem na odkrycie?:-)
OdpowiedzUsuńRaz jeszcze ja...,wiesz, mam w jednej ksiazce, ktora czesto uzywam kilka konczynek z ogrodu domu rodzinnego, ktory juz moim nie jest... zilen wyblakla, ale wspomnienie zostalo...
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judith
genialny pomysł
Usuńna zachowanie kruchej namiastki tego, z czym prędzej, czy później musimy się pogodzić... pożegnać
z tym mi się tez kojarzy Twoje zdjęcie
OdpowiedzUsuń"z czterolistnej koniczyny
odpadną jutro listki
odlecą gdzieś nadzieje
już słyszę los się śmieje
zadrwił serce oszukał
po głowie się postukał
rekompensatą chwile
gdy Anioł w oczach Ciszy
widział swoje odbicie
gdy kochali się skrycie
teraz oczy czerwone
dla innego zielone"
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń