piątek, 27 lutego 2015
poniedziałek, 2 lutego 2015
Spacer sentymentalny
Do podstawówki chodziłam po torach, oczywiście były chodniki i ulice w moim mieście, ale po torach było dużo szybciej i ciekawiej.
Były to tory, które prowdziły do huty, gdzie wyładowywano surowce i odbierano to, co tam zostało wyprodukowane.
Pociągi przyjeżdżały dwa razy dziennie i właściwie nie jechały, a toczyły się wolniutko.
Droga do szkoły trwała 5 min, zaś powrotna mogła się przedłużać do dwóch godzin.
Czasem maszerowaliśmy stąpając tylko po drewnianych podkładach, innego dnia zaś szliśmy po szynach sprawdzając, kto najdłużej utrzyma się na nich, Czasem zdarzało nam się przestawiać przekładnie, a potem drżeliśmy, że tym razem to może jednak pociąg się wykolei. Wiem, nie było to najmądrzejsze.
Rano w drodze do szkoły układaliśmy na szynach grosiki i inne drobne przedmioty, które potem znajdowaliśmy spłaszczone.
Jak widzicie moje ówczesne życie było bardzo sinie związane z torami i te wszystkie wspomnienia nagle wróciły, gdy pewnego dnia snułam się po nieużywanych torach w miasteczku, w którym mieszkam obecnie.
Do podstawówki chodziłam po torach, oczywiście były chodniki i ulice w moim mieście, ale po torach było dużo szybciej i ciekawiej.
Były to tory, które prowdziły do huty, gdzie wyładowywano surowce i odbierano to, co tam zostało wyprodukowane.
Pociągi przyjeżdżały dwa razy dziennie i właściwie nie jechały, a toczyły się wolniutko.
Droga do szkoły trwała 5 min, zaś powrotna mogła się przedłużać do dwóch godzin.
Czasem maszerowaliśmy stąpając tylko po drewnianych podkładach, innego dnia zaś szliśmy po szynach sprawdzając, kto najdłużej utrzyma się na nich, Czasem zdarzało nam się przestawiać przekładnie, a potem drżeliśmy, że tym razem to może jednak pociąg się wykolei. Wiem, nie było to najmądrzejsze.
Rano w drodze do szkoły układaliśmy na szynach grosiki i inne drobne przedmioty, które potem znajdowaliśmy spłaszczone.
Jak widzicie moje ówczesne życie było bardzo sinie związane z torami i te wszystkie wspomnienia nagle wróciły, gdy pewnego dnia snułam się po nieużywanych torach w miasteczku, w którym mieszkam obecnie.
Subskrybuj:
Posty (Atom)