środa, 30 października 2013
piątek, 25 października 2013
wtorek, 1 października 2013
...
Był czas, kiedy mogłem latać. Słowo.
Gdybym przez chwilę dobrze się zastanowił, mógłbym pewnie nawet podać rok.
Mój pokój znajdował się na parterze na tyłach domu.
Moje łóżko stało naprzeciwko okna.
....
Wzbijałem się powoli, bardzo powoli aż płynąłem jakiś metr nad podłogą.
Potem, wykonując pływackie ruchy, przesuwałem się ku oknu.
Na zewnątrz wznosiłem się wyżej i wyżej, nad ogrodzenie pastwiska, nad sznury do bielizny, nad ciemne widmowe drzewa za pastwiskiem.
I, przez cały czas, słyszałem muzykę fletów.
Wydawało się, że to wiatr tak gra na fletach.
I czasami słyszałem też śpiew.
A. Nowlan
Subskrybuj:
Posty (Atom)