Lasy to mój żywioł i dobrze się w nich czuję. Może nie aż tak, jak Michał Sumiński opowiadający o mieszkańcach lasu, ale czuję się tam u siebie. Ból serca odczuwam, gdy leśnicy wycinają drzewa (wiem, że to konieczne) i zawsze żywiej mi ono bije, gdy widzę młodniki, które, gdy już mnie nie będzie będą lasem.
Czekam jak las odrośnie i będzie zielony. :)))
OdpowiedzUsuńObfitość mnie otacza, a ja nie czerpię ...
OdpowiedzUsuńTwój las jest jak mój las. Myślałam, że u Ciebie jakoś inaczej
Imponujesz mi bardzo... świetne zdjęcie!
OdpowiedzUsuńLasy to mój żywioł i dobrze się w nich czuję. Może nie aż tak, jak Michał Sumiński opowiadający o mieszkańcach lasu, ale czuję się tam u siebie. Ból serca odczuwam, gdy leśnicy wycinają drzewa (wiem, że to konieczne) i zawsze żywiej mi ono bije, gdy widzę młodniki, które, gdy już mnie nie będzie będą lasem.
OdpowiedzUsuńPiękny las,cisza,spokój i tęcza.
OdpowiedzUsuń