Niechże sen twój wędrowny zielenią poprzedzę!
Przyszła sama Nieskończoność,
By popatrzeć w mą zieloność -
Popatrzyła i odejść nie chciała z powrotem...
B.Leśmian
Jakiś tydzień temu wybrałam się w pobliskie zarośla, żeby zobaczyć, co w trawie piszczy, czy może ukryte przed zimnym wiatrem trawki wychylają już głowy do słońca i rzeczywiście tak było. Byłam zachwycona, zaglądałam pod korzenie, ochylałam suche badylki. Tak było tydzień temu, bo dziś... dziś od rana pada śnieg, ale ja wierze, że wszystkie znalezione przeze mnie trawki, listki za kilka dni, jak biała pierzynka stopnieje, będą jeszcze piękniejsze, więc na przekór pogodzie za oknem chciałam Wam pokazać zieloności i życzyć miłego weekendu!!
ech, jak to czasami takie malutkie rzeczy potrafią nas uszczęśliwic...ale wg mnie one powinny zawsze wprowadzac w taki stan, bo przecież z tych drobiazgów całośc stworzona jest...jak się robi takie tło? hmmm
OdpowiedzUsuńo rany, nie pomyślałabym, że to tegoroczne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńbardzo optymistyczne :D
byle do wiosny...;)
U Ciebie już jest. Twoje zdjęcia wprowadziły mnie w radość.
OdpowiedzUsuńZieleń roślin jest bardzo kojąca.
Pozdrawiam:)
Ciepło i wiosennie.
OdpowiedzUsuńNieśmiała ta Twoja wiosna...
OdpowiedzUsuńświatło na każdym gra pierwsze skrzypce a to jest to co lubię!
OdpowiedzUsuńSamo piękno, bardzo lubię leśny mech :)
OdpowiedzUsuńja myślałam, że to jakieś wiosenne zdjęcia, a to z teraz? ;-)
OdpowiedzUsuńU mnie nie ma szans na taką zieleń póki co...
Znaleźć taką zieloną wiosnę zimą, to trzeba być bardzo spostrzegawczym . Gratuluję, zdjęcia są cudowne. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńto juz niedługo wiosna, dzięki! zdjęcia pełne światła, Ty to potrafisz
OdpowiedzUsuńAch, cudownie. Moja żona już nie może się doczekać prac w ogrodzie, a na parapecie zaczynają zielenić się już rozsady pelargonii. Ptaki też inaczej śpiewają. Już niedługo wiosna nadejdzie.Czego Tobie i wszystkim życzę.
OdpowiedzUsuń