za siedmioma górami, za siedmioma lasami.... Wiesz?? Co roku przemierzam(przemierzamy) kawałek drogi do Santiago na pieszo jak przystało na pielgrzyma i w zeszłym roku prawie każdego dnia przed dotarciem do celu mieliśmy taki mały pagórek, Niby nic, ale nogi zmęczone i na dodatek nie widzisz, czy dalego jeszcze czy nie ;)))
taka droga ma w sobie element tajemicy, nie wiadomo, co jest dalej, więc zawsze możemy mieć nadzieje, że za tą górką jest właśnie to; na co czekamy :)))
fajnie wygląda ta droga w oddali ;)
OdpowiedzUsuńta dróżka z czymś mi się kojarzy, ale zupełnie nie wiem z czym ;)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńCiekawe co jest na końcu drogi, a może nie ma końca :)
OdpowiedzUsuńza siedmioma górami, za siedmioma lasami....
UsuńWiesz?? Co roku przemierzam(przemierzamy) kawałek drogi do Santiago na pieszo jak przystało na pielgrzyma i w zeszłym roku prawie każdego dnia przed dotarciem do celu mieliśmy taki mały pagórek, Niby nic, ale nogi zmęczone i na dodatek nie widzisz, czy dalego jeszcze czy nie ;)))
to tak jakby "Być na początku drogi,
OdpowiedzUsuńtak jeszcze raz
Spełniać pierwsze marzenia,
z nadzieją spoglądać w dal.....". Pejzaż robi wrażenie :-)*
taka droga ma w sobie element tajemicy, nie wiadomo, co jest dalej, więc zawsze możemy mieć nadzieje, że za tą górką jest właśnie to; na co czekamy :)))
Usuńzielone pola... kiedy w końcu u Nas tak będzie?
OdpowiedzUsuńjeszcze troszkę, a przyjdzie piękna wiosna, piękniejsza, bo wyczekana :)
UsuńŚpiąca winnica?
OdpowiedzUsuńniech sobie odpoczywa, żeby potem wydać dobre owoce!!!
UsuńZachwycający widok. I ta droga wśród zieleni...
OdpowiedzUsuńPiękne.
Pozdrawiam:)