Jezioro łabędzie/ Le Lac des cygnes
Unoszą się nad wodą piórka, wspaniale,
Flet woła, a kontrabas wzdycha niby starzec...
I nadpływają nowe Czajkowskiego fale –
Krew płynie żywiej w tobie jak w kipiącej czarze.
A łabędzie wciąż lecą. Patrzę zachwycony,
Lecz kończy się bal gracji, kończą się podziwy.
I opuszczam krainę czarów odmłodzony –
O jednym tylko myśląc, jestem znów szczęśliwy.
T. Tilvytis
magiczne...
OdpowiedzUsuńjak na nie patrzyłam to w głowie słyszałam muzykę Czajkowskiego!
UsuńUlotnie... jakby w tańcu.
OdpowiedzUsuńjaki Pan romantyczny dziś. ;)
UsuńTaniec synchroniczny :-)
OdpowiedzUsuńnie zawsze był taki synchroniczny, zapewniam Cię ;)
UsuńNa pierwszym zdjęciu wyglądają jak pelikany :)
OdpowiedzUsuńteż miałam takie wrażenie :)
UsuńMnie bardzo podoba się zawarty w nich ruch i podziwia to, że choreografem układów tanecznych jest natura. Dodatkowe brawa Irenko dla Ciebie, że potrafisz to zauważyć, dostrzec i nam pokazać :-)
OdpowiedzUsuńdziękuję, ale muszę przyznać, że dopomogłam trochę naturze w tworzeniu choreografii rzucając do wody chleb ;)))))
UsuńSprytnie, sprytnie... cenię wiec Twój pomysł i ich układ dopływania do chlebka :-)))))*
UsuńBalet trwa i to jest piękne :) . Pozdrawiam i dzięki, że zauważyłaś rybkę.
OdpowiedzUsuń:), buziaki dla rybki i pana Pieseczka!
Usuńnabrałam chęci na balet w teatrze!!!
wyglądają na lekko muskające...
OdpowiedzUsuńpluskająco muskające ;), mam wrażenie, że wyglądają bardziej jak pojedyncze pióra niż łabędzie!
UsuńOooo, właśnie :)
Usuńmam wrazenie,że za chwilę albo dwie zleją się z wodą i staną się jednością:) bardzo to ciekawe, oj bardzo:)
OdpowiedzUsuńtak, rozpłyną się (tu można dowolnie wybrać sens tego słowa :))
UsuńJak przymrużyć oczy, to to można zobaczyć niemal jak tańczą i usłyszeć dźwięki "Jeziora łabędziego"...
OdpowiedzUsuń