Wieczorem było, wieczorem, Gdy zorza gasła nad borem. Dzienny ulatniał się skwar, Rosa nam spadła na głowy I zmierzchem dymił się jar, Jar kalinowy.
B.Leśmian
nastrojowe
wybrałam się tam w zupełnie w innym celu, ale ostatno mieliśmy takie niesamowite zachody słońca ...
Trochę niesamowite, ale świetne. Pozdrawiam.
,,,,a niech Cię...:)))
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
Ha!!!:-)
Piękny taki wieczór:)))
i coraz krótsze te dni... coraz wcześniej obraz zachodu słońca.
ale pięknie ! ! !
Cudowne leśmianowskie wspomnienie lata i jeszcze piękniejsze zdjęcie!
Jak pięknie może zakończyć się dzień, bez żalu, że minął, z radością, że był. Oby takich dni była jak najwięcej... takich spełnionych dni. Bardzo klimatyczne ujęcie.
Piękne:) Pozdrawiam
jakos tak akurt zgrałyśmy się kolorami (choc u mnie to nietypowy zakres kolorystyczny)
nastrojowe
OdpowiedzUsuńwybrałam się tam w zupełnie w innym celu, ale ostatno mieliśmy takie niesamowite zachody słońca ...
UsuńTrochę niesamowite, ale świetne. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń,,,,a niech Cię...:)))
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńHa!!!:-)
OdpowiedzUsuńPiękny taki wieczór:)))
OdpowiedzUsuńi coraz krótsze te dni... coraz wcześniej obraz zachodu słońca.
OdpowiedzUsuńale pięknie ! ! !
OdpowiedzUsuńCudowne leśmianowskie wspomnienie lata i jeszcze piękniejsze zdjęcie!
OdpowiedzUsuńJak pięknie może zakończyć się dzień, bez żalu, że minął, z radością, że był. Oby takich dni była jak najwięcej... takich spełnionych dni. Bardzo klimatyczne ujęcie.
OdpowiedzUsuńPiękne:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńjakos tak akurt zgrałyśmy się kolorami (choc u mnie to nietypowy zakres kolorystyczny)
OdpowiedzUsuń