zdjęcie pełne tajemniczości... jakie źródło ma tak niezwykłe światło? ognisko? reflektor? a może... kosmici? - to zagadnienie porusza moją dorosłą fantazję bardzo... a co by się dopiero działo w mojej głowie, gdybym to zdjęcie zobaczyła mając lat 5?
a kiedy odpowiem Ci, że co prawda nie kosmici, ale czołgiści, to co Ty na to??? No dobra już wyjaśniam! W Azacji bardzo powszechna jest tradycja ogni św. Jana, jest to wielki(2-3m) stos drewna kiedyś ustawiany w piramidę i zapalany ku uciesze gawiedzi. Zazwyczaj towarzyszy temu potańcówka, coś do jedzenia i picia. Teraz każda miejscowośc chce być bardziej atrakcyjna od pozostałych, więc stosy drewna przybierają coraz bardziej wymyślne kształty. W tym przypadku był to czołg (patrz w zwyż;)), bo w tej miejscowości znjduje się muzeum linii Maginot'a, ale dzieci oświetlone są badziej świałem reflektora.
jak w teatrze cieni! Bardzo ciekawe ujęcie. Irenko, czy że Ty już jakiś cykl w kontekście cieni nie szykujesz? Już ja Ciebie znam, na pewno coś już takiego masz a tu taki teraz ładny wstęp zrobiłaś. :-)*********
Nie byłaś daleko, bo już kilka razy kusił mnie ten temat, ale jeszcze nie tym razem. Myślę, że byś nie zgadła, bo ja jeszcze tydzień temu nawet nie pomyślałabym, że zainteresuje mnie coś takiego ;)))
i mój ukochany Stachura!
OdpowiedzUsuńja jakoś ostatnio o nim zapomiałam, ale chyba powoli wraca znów do mnie.
Usuńzdjęcie pełne tajemniczości...
OdpowiedzUsuńjakie źródło ma tak niezwykłe światło?
ognisko?
reflektor?
a może... kosmici?
- to zagadnienie porusza moją dorosłą fantazję bardzo... a co by się dopiero działo w mojej głowie, gdybym to zdjęcie zobaczyła mając lat 5?
a kiedy odpowiem Ci, że co prawda nie kosmici, ale czołgiści, to co Ty na to???
UsuńNo dobra już wyjaśniam!
W Azacji bardzo powszechna jest tradycja ogni św. Jana, jest to wielki(2-3m) stos drewna kiedyś ustawiany w piramidę i zapalany ku uciesze gawiedzi. Zazwyczaj towarzyszy temu potańcówka, coś do jedzenia i picia.
Teraz każda miejscowośc chce być bardziej atrakcyjna od pozostałych, więc stosy drewna przybierają coraz bardziej wymyślne kształty. W tym przypadku był to czołg (patrz w zwyż;)), bo w tej miejscowości znjduje się muzeum linii Maginot'a, ale dzieci oświetlone są badziej świałem reflektora.
Dzieci, światło, noc...
OdpowiedzUsuńi czołg!
UsuńAle piękne zdjęcie!
OdpowiedzUsuńto magia czerwcowych nocy ;)
UsuńCoz, piekne!!!
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judith
Jak zobaczyłam to zdjęcie na ekranie to pomyslałam o Tobie, o tych dzieciach w berecikach i tej Waszej rudo-czerwonej ziemi :)
Usuńjak w teatrze cieni! Bardzo ciekawe ujęcie. Irenko, czy że Ty już jakiś cykl w kontekście cieni nie szykujesz? Już ja Ciebie znam, na pewno coś już takiego masz a tu taki teraz ładny wstęp zrobiłaś. :-)*********
OdpowiedzUsuńNie byłaś daleko, bo już kilka razy kusił mnie ten temat, ale jeszcze nie tym razem.
UsuńMyślę, że byś nie zgadła, bo ja jeszcze tydzień temu nawet nie pomyślałabym, że zainteresuje mnie coś takiego ;)))