Compostelle
krzyże i figurka w kusej sukience
Myśli, które miały zostać poukładane, wywiewa wiatr z zachodu,
czas na podziwianie przyrody przeznaczam na śpiewanie piosenki o słoiku smalcu postawionym na stole, po holendersku oraz Panie Janie w trzech językach na raz.
Zrywamy po drodze dojrzałe soczyste brzoskwinie, ale tylko te, które wysuwają się poza plotki i tylko w rozsądnych ilościach, bo to podobno dozwolone.
krzyże i figurka w kusej sukience
Myśli, które miały zostać poukładane, wywiewa wiatr z zachodu,
czas na podziwianie przyrody przeznaczam na śpiewanie piosenki o słoiku smalcu postawionym na stole, po holendersku oraz Panie Janie w trzech językach na raz.
Zrywamy po drodze dojrzałe soczyste brzoskwinie, ale tylko te, które wysuwają się poza plotki i tylko w rozsądnych ilościach, bo to podobno dozwolone.
:)) Opowiadaj i pokazuj
OdpowiedzUsuńchoć troszkę "pójdę" z Tobą :*
Pomiędzy pakowanie i rozpakowaniem plecaka, planowaniem gdzie i kiedy kupić coś do jedzenia na drogę, czasem trudno znaleźć czas, ale coś tam wrzucę.
UsuńJa dotrzymuję Wam kroku i razem z Julią "maszeruje: razem z Wami
OdpowiedzUsuńW tym roku, jest nas spora grupka, ale zawsze można się dołączyć ;)
UsuńRozsądek zawsze jest mile widzany :)
OdpowiedzUsuńświetne zdjęcia :* z drogi
Dziś nadrobilismy 2 km dla dobrej kawy, to chyba nie było rozsądne ;)
UsuńTo ostatnie foto najbardziej wymowne i najsilniej stawiające pytania.
OdpowiedzUsuńTakie inne są tu niektóre figurki i obrazy, a ja kiedyś wyobrażalam sobie, że wszędzie są takie same!
Usuń