są czasem takie miejsca, które teoretycznie kieczowate, bo mocne kolory, bo kwiaty z plastyku, a jednocześnie promieniują właśnie takim spokojnym pięknem.
prawda? jest coś w tej niebieskości? z jednej strony taka niebiańskość, a z drugiej taka zwykłość, właściwe nie wiem jak to wytłumaczyć, a Małgosia swoimi słowami często porusza we mnie jakieś odczucia, z których sama sobie nie zdaję sprawy, że siedzą gdzieś głęboko!
Ano...
OdpowiedzUsuńtak enigmatycznie, pozostawiam ślad :)
bardzo enigmatycznie, ale miło :)
UsuńPrzepiękne...
OdpowiedzUsuńsą czasem takie miejsca, które teoretycznie kieczowate, bo mocne kolory, bo kwiaty z plastyku, a jednocześnie promieniują właśnie takim spokojnym pięknem.
UsuńWspaniałe!
OdpowiedzUsuńSłowa od Małgosi i niebieskość świec, niesamowicie się połączyły
prawda? jest coś w tej niebieskości? z jednej strony taka niebiańskość, a z drugiej taka zwykłość, właściwe nie wiem jak to wytłumaczyć, a Małgosia swoimi słowami często porusza we mnie jakieś odczucia, z których sama sobie nie zdaję sprawy, że siedzą gdzieś głęboko!
Usuńpiękne miejsce
OdpowiedzUsuńpiękne zdjęcia
uwielbiam takie miejsca, niestety nie zawsze mam czas, żeby spokojnie im się przyjrzeć.
UsuńJest ich więcej i więcej i zbędne czasami . Widok na pierwszym zdjęciu jest śliczny :)
OdpowiedzUsuńi będzie ich coraz więcej
OdpowiedzUsuń... i kazdy święty żył inaczej. Może stąd takie ich bogactwo, że każdy znajdzie dla siebie tego właściwego.
OdpowiedzUsuń...każdy święty...każdy z nas też umiera inaczej... tyle pozostaje ze świętych a ile z nas.?
OdpowiedzUsuń:) piękne i słowa Małgosi:*
OdpowiedzUsuń