koniec wakacji tuż tuż
Niespodziewany koniec lata
spod stóp mi zabrał łąkę.
I już po trawie, i po kwiatach,
i trzeba znieść rozłąkę.
Ten lata kres za lata próg
wyjść kazał również tobie –
by wspólny los dwu naszych dróg
osobno kresu dobiegł.
J.Przybora
A ja bym dopiero teraz najchętniej wyjechała... piękne zdjęcia :*
OdpowiedzUsuńA teraz byle tylko do wiosny, który przywiezie za sobą utracone lato:-)
OdpowiedzUsuńI znowu mnie zaskoczyłaś miejscem łapania fotek...:D
OdpowiedzUsuńa gdyby tak mocno, mocno objąć je ramionami - to omdleje, czy będzie piszczeć z radości? :)
OdpowiedzUsuńj'aime beaucoup tout ce trafic dans les gares, le brouhaha, les annonces, regarder les gens !
OdpowiedzUsuńsuper images
bon weekend à toi
mnie cieszy, bo to moja ukochana jesień się zbliża :)
OdpowiedzUsuńOdkąd nie mam wakacji inaczej odbieram koniec lata. Jakoś tak bezszelestnie przechodzi w jesień, nawet nie wiem kiedy...
OdpowiedzUsuń