zwierzyna
W małej komórce mieszkała,
Piękną błyszczącą sierść miała.
Trzymały się ciągle jej psoty,
I były z nią tylko kłopoty.
Najbardziej kapustę lubiła,
By zdobyć ją wszystko robiła.
Przeróżnych szukała sposobów,
By dostać się wprost do ogrodu.
Gdy raz do ogrodu wskoczyła,
Ogromnych tam szkód narobiła.
Zniszczyła wszystkie jarzyny,
Jak tabun dzikiej zwierzyny.
Piękną błyszczącą sierść miała.
Trzymały się ciągle jej psoty,
I były z nią tylko kłopoty.
Najbardziej kapustę lubiła,
By zdobyć ją wszystko robiła.
Przeróżnych szukała sposobów,
By dostać się wprost do ogrodu.
Gdy raz do ogrodu wskoczyła,
Ogromnych tam szkód narobiła.
Zniszczyła wszystkie jarzyny,
Jak tabun dzikiej zwierzyny.
jarmolstan
O! Koziołek Matołek przybył w końcu do Pacanowa:)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńUśmiechnęłam się do wierszyka i do kózki (lub koziołka) ;-)
OdpowiedzUsuńPrzypomniała mi się bajka z dzieciństwa "Kozucha-Kłamczuch", znasz?
Pozdrawiam wiosennie z Wrocławia :-)
tez mam takie skojarzenia jak widzę kozy!
Usuńpozadrawiam
... przykro mi, nie lubie koz!!! Nalecialosc afrykanska, z ktorej nie da sie wyleczyc!
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judith
..., a dlaczego???
UsuńKozy zawsze kojarzą mi się z Matokłkami, jakoś tak
OdpowiedzUsuńchoć trzeba przyznać, ża są bardziej cwane niż matołowate ;)
Usuńno i uciekła kózka sobie, a teraz nie wie jak wrócić:)
OdpowiedzUsuńzawsze fajnie jest się wyrwać, ale też dobrze jest wrócić. :)
Usuń