poniedziałek, 29 kwietnia 2013
wtorek, 23 kwietnia 2013
powroty
milczeniem mnie obejmij
gdy przekwitną magnolie
motylek 96
Już wróciłam, zmęczona niemiłosiernie. Pooddychałam sobie polskością, nacieszyłam się bliskimi mi osobami. Teraz znów z wraz upływającym czasem będę mogła idealizować obraz ojczyzny, bo tak jest za każdym razem. Wdzięczna jestem wszystkim niemiłym paniom ekspedientkom jakie spotkałam, bo dzięki nim mój ideany obraz nabiera realnych kształtów, co pozwala mi mniej tęsknić przynajmiej na początku. ;)
Zdjęć z Polski nie będzie, bo zgubiłam całą kartę pamięci z aparatu, więc może następnym razem, ale za to dedykuje Wam przepiękne magnolie. Kiedy wyjeżdżałam z kraju, to one dopiero otwierały nieśmiało pąki, zaś w Alzacji zastałam je w pełnym rozkwicie.
Przez dwa tygodnie nie zaglądałam nawet do internetu i muszę przyznać, że stęskniłam się za Wami.
Pozadrawiam
poniedziałek, 22 kwietnia 2013
zwierzyna
W małej komórce mieszkała,
Piękną błyszczącą sierść miała.
Trzymały się ciągle jej psoty,
I były z nią tylko kłopoty.
Najbardziej kapustę lubiła,
By zdobyć ją wszystko robiła.
Przeróżnych szukała sposobów,
By dostać się wprost do ogrodu.
Gdy raz do ogrodu wskoczyła,
Ogromnych tam szkód narobiła.
Zniszczyła wszystkie jarzyny,
Jak tabun dzikiej zwierzyny.
Piękną błyszczącą sierść miała.
Trzymały się ciągle jej psoty,
I były z nią tylko kłopoty.
Najbardziej kapustę lubiła,
By zdobyć ją wszystko robiła.
Przeróżnych szukała sposobów,
By dostać się wprost do ogrodu.
Gdy raz do ogrodu wskoczyła,
Ogromnych tam szkód narobiła.
Zniszczyła wszystkie jarzyny,
Jak tabun dzikiej zwierzyny.
jarmolstan
sobota, 20 kwietnia 2013
czwartek, 18 kwietnia 2013
wtorek, 16 kwietnia 2013
niedziela, 14 kwietnia 2013
piątek, 12 kwietnia 2013
środa, 10 kwietnia 2013
niedziela, 7 kwietnia 2013
piątek, 5 kwietnia 2013
zwierzyna
Nie będzie mnie tu przez jakiś czas, bo jadę do Ojczyzny, żeby sprawdzić, czy te straszne historię pogodowe, które tu opowiadacie są prawdziwe, bo prawdę mówiąc, to mi się w głowie nie mieści, że wczoraj było 20 cm śniegu w Warszawie.
Zostawiam Wam kilka zwierzaków do zaopiekowania, zobaczcie jak wyciągają do Was szyje ;))
Tym razem zdjęcia nie są tegoroczne, to jest jesienna dekoracja.
Tamtego dnia po raz pierwszy zauważyłam, że kozy mają bardzo dziwne oczy, wcześniej chyba nie miałam okazji stanąć oko w oko z kozą ;))
Pozdrawiam Was wszystkich bardzo serdecznie i lece lepić bałwana!
Subskrybuj:
Posty (Atom)